2011-07-18

w szklanym domu.

Jak już wcześniej wspominałam Tymek zapałał gorącym uczuciem do działkowej, starej szklarni. W sobotę mieliśmy okazję grillować z ekipą wuja M. i cioci O. Cel był szczytny, gdyż świętowaliśmy wstąpienie Oli do zaszczytnego grona magistrów - tu ponownie GRATULUJĘ:* Tymek od razu zalogował się u siebie :) Był grill, dużo smakołyków... Tymek wcinał jak szalony, obawiam się jednego: co zrobimy zimą z mięsem (?), bo jedyną postacią w jakiej młody je pochłania jest "glillll"!
Do szklanego pałacu wstęp miał jedynie Bubo Marek, a mama jak widać mogła nacieszyć się widokiem dziecka zza szyby.
A tak to wyglądało w obiektywie cioci Kamili:
Od w sosie własnym
Od w sosie własnym
Od w sosie własnym
Od w sosie własnym

2 komentarze:

  1. będziecie musieli zainwestować w grill elektryczny. to nie to samo ale może... kto wie:) a zdjęcia cudne. takie inne od tych, które macie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ...że reszta nie jest cudna? :)

    OdpowiedzUsuń