2012-06-30

36 i 4.

Tyle stopni celsjusza pokazał dzisiaj "termometr" na naszym ulubionym Złotnie.
Z upałem walczyliśmy różnymi metodami. Wspinanie się na czereśnię. Mycie i sprzątanie samochodu. Stanie przy rozpalonym grillu. Skakanie na trampolinie. Skakanie na trampolinie. Skakanie na trampolinie. Skakanie...
Jakoś daliśmy radę. Jutro kolejny dzień upałów. Dobrze że nie ma w pobliżu żadnej trampoliny;)



Rano Tymon był dzięciołem. "Zjadł" wszystkie robaki z naszych wszystkich drzwi. Teraz są zdrowe. Tak powiedział;)

2012-06-27

Ku pamięci...

Podczas mycia zębów:
Tymek: Mamusiu dlaczemu z kranu nie leci ciepła woda?
Mama: Tymciu bo ten kran jest bardzo stary. To jest kran twojego pradziadka Jurka.
T: Acha, a On poszedł do nieba :) Mamusiu a czy wszedł tam po drabince?

Podczas usypiania, Tymek już odpadł, leży z zamkniętymi oczętami i nagle zrywa się z monologiem:
T: Dzikie koty nie lubią spotykać się z ludźmi, chowają się pod krzaki albo idą w szuwary.

Pod przedszkolem, wysiadamy z auta, widzę Tymka z czapą naciągniętą na twarz (bardzo wiało tego dnia, stąd czapeczka :P ).
M: Tymek popraw czapkę wysiadamy.
T: Mamusiu ja nie mogę iść do przedszkola właśnie poleciałem w kosmos - niestety...

Z opowieści cioci Dobrusi: Tymek bawił się u babci, rozsypał po podłodze kamienie ozdobne i poprzykrywał je poduszkami i mówi:
T: Cociu teraz będziemy wydobywać minerały, to jest kopalnia.
Po chwili zabawy ciocia zaproponowała:
D: Tymek a może teraz będziemy wydobywać ropę?
T: Ciociu no coś Ty? Przecież na dole mieszkają sąsiedzi :P

2012-06-24

Sssmokin!

Pszczoły zbierają pyłek. Przyczepiają go sobie do nóg, zabierają do ula a tam robią z niego miód. To Tymon wie. Wie też że pszczoły mają żądła i potrafią być całkiem "niegrzeczne". Przekonał się o tym już w swoim życiu dwukrotnie [Nie roniąc przy tym ani jednej łzy! - przyp. dumnego tatusia]. Wczoraj został wyposażony w machinę piekielną, przed którą pszczoły czują taki respekt że można spokojnie otworzyć ul i pozbawić je owoców ich mozolnej pracy. Z miną, którą doskonale widać na zdjęciach, zrobił pracowitym pszczółkom niezłe dymy;)
Pszczoły nie gryzły. Ale dym i owszem - nie dało się stanąć tak żeby nie leciał w oczy. I tu niestety w oczach naszego dzielnego pszczelarza pojawiły się łzy...





Chodź ze mną...

Tymek ma kilka kawałków przy których staje niemal na baczność i wsłuchuje się w każdą nutkę :)
Są to między innymi Gotye "Somebody...", czołówka Radia Watykan i utwór łódzkiego Power of Trinity "Chodź ze mną". Koncert Powerów, nie mogło nas na nim zabraknąć :)






Porannie też wcale nie było cicho i spokojnie. W parku trza było śledzić traktoro-kosiarę :)

2012-06-17

POLSKA Biało - Czerwoni!

Nawet nas wciągnął wir Euro! Kibicowaliśmy, przeżywaliśmy i padało dużo komentarzy :)
Pierwszy raz w życiu zobaczyłam mecz od deski do deski, mecz Polska-Rosja i uznałam, że to fajna sprawa. Jednak wczorajszy mecz Polska-Czechy odczarował mnie :(
Pomimo dopingu, dobrych chęci - Polski już w Mistrzostwach Europy 2012 nie zobaczymy :( Szkoda, bo każdy mecz był doskonałą okazją do spotkań towarzyskich, pochłonięcia ogromnej ilości pysznego jedzenia! Ukłony dla Agi, która zadbała o sferę ciała, ta wyszła bez szwanku po wczorajszym meczu.
Sfera ducha trochę niedopieszczona, ale już o tym zapominamy :)





2012-06-10

Rogów

Po pociągach przyszła kolej na zgłębianie przyrody.  Nie straszne były kropelki deszczu, który nas momentami nawiedzał. Zobaczyliśmy jak wygląda berberys, pod którym jeżyk Kolczatek spędził zimę,  zakupiliśmy kilka sadzonek celem oswojenia miejskiego balkonu.  Kwiatki, żabki, wodospadziki, "pściółki", ogromne mrowiska wyciągnęły z Tymka ostatnie siły i w drodze do domu dziecko padło w samochodzie - a może to ja tak 'nudno' prowadziłam ? ;)











2012-06-09

ciuchciuch!!!!

Ot i taka niespodziewanka na nas czekała w drodze do Arboretum w Rogowie :)
Całe mnóstwo pociągów, wagonów i dziwnych sprzętów, z których niektóre wyglądały dość upiornie.
Tymek w muzeum kolejowym zostawił dużą część sił przeznaczonych na zwiedzanie innej części Rogowa, ale warto było :)













2012-06-05

na Młynku.

W niedziele próbowaliśmy ogarnąć trójkę dzieci w naszym małym mieszkanku, sprawa dość trudna :)
Po obiedzie (obłędna lasagne:) ) zebraliśmy się i wyruszyliśmy z tą szaloną paczką wybuchową na niezwykły plac zabaw. Spakowałam kokosowe ciacho, kawę do termosu i wybyliśmy. Dzieci ( i nie tylko) biegały, szalały, z przerwami na piknikowe podjadanko :) LUBIMY TAKIE DNI!







Przedszkolny Piknik

W ubiegły czwartek mieliśmy ogromniastą frajdę biorąc udział w organizowanym przez tymkowe przedszkole pikniku. Był grill, piosenki i gibające się przedszkolaki, dużo balonów i szaleństw :)
Igraszka to naprawdę miejsce przyjazne dzieciom. Tymek poszedł tam, jako szkrabik-dwulatek a kończy to przedszkole, jako trzyletni mężczyzna. Posłanie go tak wcześnie do przedszkola, było jedną z lepszych decyzji wychowawczych, które podjeliśmy. Dużym plusem jest samo miejsce, otoczenie i co najważniejesze - Ciocie :) Najkochańsza Ciocia Ela, która zdobyła to małe serduszko! I jej będzie nam najbardziej brakowało!!!