2010-12-27

:) piernikowo :)

Najpierw Tymek z babcią upiekli trochę pierniczków i ciasteczek maślanych. Potem postanowiliśmy je "ozdobić" a na sam koniec powinniśmy byli zamówić pranie chemiczne i myjkę ciśnieniową dla Tymona!
Święta minęły a ciasteczka nadal się do nas uśmiechają :D
Od w sosie własnym
Od w sosie własnym
Od w sosie własnym
Od w sosie własnym
Od w sosie własnym

Żeby nie było za czekoladowo, lukrowo i wiórkowo zrobiłam specjalną edycję dla Nas: Czekolada+chilli:)
Od w sosie własnym

2010-12-04

Śniegiem i nudą zawiewa.

Niestety choroba podczas zimy jest jeszcze okropniejsza niż ta "letnia" jej odmiana. Latem z gilem i przeziębieniem można się dworować, zimą jest gorzej. Teraz Tymek i Ja (mama) odchodzimy od zmysłów zamknięci w domu, a na zewnątrz wyjątkowo przyjemne słonko... jedyne co mnie pociesza to to, że jeszcze nie dojechały do nas oddziadkowe sanki :)
Dzisiejszy poranek męcząco-leniwy. Tymcio kazał robić sobie "bubu"-więc Krzych go bujał, ale metoda zwisakowa+katar to nie to, co Tymonki lubią najbardziej!
Nawet poranna kawa z miodem i różane biszkopty nie sprawiły, że mi lepiej...a to już mnie niepokoi!!!
Fotki jakieś takie sobie, Tymcio bidulek zaflegmiony... Jakieś zaklęcie na odczarowanie "gilowych uroków"-Poproszę ;)
Od w sosie własnym
Od w sosie własnym
Od w sosie własnym
Od w sosie własnym
Przy ostatnim zdjęciu poprosiłam Tymka, żeby się uśmiechnął i proszę co zrobił, chyba niezbyt mu wesoło :(

2010-12-03

Z Gilem Trzeba się zaprzyjaźnić...

...bo co innego pozostaje, kiedy jest tak częstym gościem u nas w domku? :(
Znów walka z katarem Tymka...Mały jest marudny, nie może spać, nie ma apetytu nawet zabawy jakieś takie bez wyrazu!
Zanim paskudztwo nas nawiedziło zrobiłam kilka fotek małego przy jego ulubionych zabawkach :) Muszę przyznać, że nie spotkałam jeszcze dziecka, które tak bardzo skupiałoby się na tym co robi. Tymon jest Mistrzem precyzji, dopasowuje kształy wręcz idealnie i bez większego zastanowienia-nawet w "obcych" zabawkach :) Jak tylko zobaczy, że można coś gdzieś włożyć zaraz pędzi i to robi!
Od 18stka Tymona
Od 18stka Tymona
Od 18stka Tymona
Od 18stka Tymona
Od 18stka Tymona
Od 18stka Tymona

2010-12-01

18-nastka Tymona

Tymon jest już pełnomiesięczny :)
Z okazji jego osiemnastki wyprawiliśmy "pancake party". Mieszkaniem zawładnęła czwórka małych ludków i naście trochę większych. Impreza trwała do samego...kąpania.
Od 18stka Tymona
Od 18stka Tymona
Od 18stka Tymona

2010-11-15

niedzielny poranek

Zazwyczaj zrywamy się razem z Tymkiem, ale w niedzielę Krzych przejął stery a ja leżakowałam :)
Zakatarzony Tymon jeszcze w śpiochach...ale co tam, lubimy takie poranki :)
Od butovelove
Mój Dziubek kochany :*

Od butovelove
Mama no wstań porysujemy...

Od butovelove

Od butovelove

Od butovelove
okiem Tymka, pierwsze foto jego autorstwa :)

2010-11-11

11.11

Niepodległy Tymon w dniu dzisiejszym udowodnił, że absolutnie NIC nie musi.
Jeść nie musi wcale, siusiać do kibelka też - bo po co? Podczas wizyty cioci Milenii i wuja Błażeja też pokazał, że może robić co tylko chce. Zakatarzony dawał czadu i z każdym kichnięciem wybuchał nową energią (i nie tylko, niestety).

Jak widać Tymon był profesjonalnie (przez babcię) przygotowany do obchodów dnia niepodległości, szkoda tylko że pogoda nie sprzyjała świętowaniu na świeżym powietrzu….

2010-11-02

Kupa Mięsiw

Zachowaliśmy się zapewne bardzo niestosownie. Na swoje usprawiedliwienie mamy tylko to, że jako ciężkie przypadki meteopatii nie mogliśmy zignorować faktu, że 16 stopni (celsjusza;) to bezcenna rzadkość pierwszego listopada. A że prognozy na new.meteo.pl są bezwzględnie, co do godziny i milimetra słupa rtęci bezbłędne to zawczasu przygotowaliśmy małe conieco. Bo było wiadomo że będziemy świętować "alternatywnie" i właśnie w plenerze będziemy wznosić toasty za wszystkie znajome i nieznajome dusze. Najlepszego!
Od Zdjęcia Bloggera
Od Zdjęcia Bloggera
Od Zdjęcia Bloggera
Krzych po połowie winka postanowił za namową teścia zlikwidować Stracha na wróble z czereśni ;)

2010-10-31

Duck Attack

Dobrze mieć pod nosem taki park :)

Wiewióry nakarmione orzechami. Kaczki zjadły dużooo chlebka, zjadłyby jeszcze więcej ale jedną kromkę porwał Tymek.
Taką jesień to ja proszę państwa lubię <3
Od Zdjęcia Bloggera
Od Zdjęcia Bloggera
Od Zdjęcia Bloggera
Od Zdjęcia Bloggera
Od Zdjęcia Bloggera
Od Zdjęcia Bloggera
Od Zdjęcia Bloggera

2010-10-25

jesiennie, domowo...

Zanim pojawił się na świecie Tymcio uwielbiałam jesień... Podkocowe popołudnia, grzane winko/piwko, czekolada wszelkiej maści...och, od wspomnień chociaż się przyjemniej w duszy robi :) Obecnie popołudnia zazwyczaj spędzamy odliczając czas do kąpieli, na spacery za zimno i jakoś tak grypowo, place zabaw "pod daszkiem" (markety, sale zabaw) poznane od każdej strony, książeczki wydają się nudnawe, klocki opatrzone. Jedyne co Tymona rozbawia jest totalna głupawka w naszym wykonaniu albo "babą" (czyt. bajki).
Głupkujemy więc ile w naszej mocy :D
Niestety chłopaki potruli się jakimś jedzeniem-bliżej nieokreślonym (bo ja jestem zdrowa), winne wydają się więc niedzielnoporanne parówki, które ja sobie odpuściłam. Skutek jest taki: Krzych na zwolnieniu przemieszcza się między toaletą a łóżkiem, Tymcio wypełnia pieluszki aż po-za brzegi i zmienia garderobę częściej niż ja...

Zdjęć kilka z dni ostatnich, obecnie klimat nie sprzyja cykaniu...
Od Zdjęcia Bloggera
Od Zdjęcia Bloggera
Od Zdjęcia Bloggera
Od Zdjęcia Bloggera

może tu mnie Tymek nie znajdzie :)
Od Zdjęcia Bloggera

Co by tu zrobić, żeby jesień stała się znośniejsza?

2010-10-20

W Zoo’le :)

To było jakieś dwa tygodnie temu. Tak. tak.. takie właśnie opóźnienie mamy w zamieszczaniu postów :( Pierwsza wyprawa Tymona do zoo, choć jest ono tuż obok. Czekaliśmy jednak na dobrą pogodę, rodzinkę w komplecie…itd. Zebraliśmy się, poszliśmy i teraz już na pewno nie odpuścimy! Zoo wzbudza we mnie raczej negatywne odczucia, zwierzęta chodzące w kółko po mikro klatkach, zapach tylu gatunków na takim małym terenie i stado rozwrzeszczanych dzieci, które muszą rzucić ciasteczko małpce a misia choć spróbować głasnąć-choć to nierealne! Mam jeden apel, może ktoś go przeczyta: Rodzice opamiętajcie się, nie pozwólcie maluchom stukać do rybek i małych gryzoni w akwariach !!!

Mam nadzieję, iż w tym wypadku można powiedzieć, że cel uświęca środki. Jak inaczej wytłumaczyć Tymkowi, że Słoń jest większy od tygrysa? w jego książeczce są tego samego rozmiaru ;)

Tymcio rozczulił nas totalnie kiedy pod klatką z serwalem zamiałczał…toż serwal to także kotek :)

Od Zdjęcia Bloggera
Od Zdjęcia Bloggera
Od Zdjęcia Bloggera
Od Zdjęcia Bloggera
Od Zdjęcia Bloggera
Od Zdjęcia Bloggera
Od Zdjęcia Bloggera
Od Zdjęcia Bloggera
Od Zdjęcia Bloggera
Od Zdjęcia Bloggera