2014-12-02

Fabryka bombek

Kilka dni temu wybraliśmy się z grupą przedszkolaków do fabryki bombek.
Pierwszy raz miałam okazję zobaczyć i poczuć jak tworzy się bombki.
Nie jesteśmy z Krzychem zwolennikami przaśnych ozdób świątecznych, brokatowych bombek i złocistych łańcuchów, ale muszę przyznać, że nabrałam więcej szacunku i podziwu dla tych, którzy takie bombki tworzą i zupełnie inaczej będę patrzyła na każdą misternie zdobioną ozdobę. W odwiedzonej przez nas fabryce wszystko robi się ręcznie: wydmuchuje, maluje i zdobi. Zdjęć tylko kilka, bo nie wszędzie można było cykać, żeby nie przeszkadzać pracownikom. Przechadzka po faryce, obowiązkowa wizyta w przyfabrycznym sklepie i podróż autokarem z dziećmi :)
Nie wiem co jest cięższą pracą: praca w fabryce czy z taką gromadką dzieci :)
W tym roku nastrój świąteczny w dużej części nas ominie, ale choć namiastkę postaramy się w naszym mieszkanku stworzyć. Pomogą nam w tym bombki, które Tymeczek brokatował :)
Efekt pokażemy.


















Ale póki co czekamy...aż Krzych wróći z Paryża!!!