Dzisiaj chwilka wytchnienia nie zmącona wirusami, zatruciami itp. Tymek szaleje w swoim ukochanym przedszkolu, Krzych daje czadu w pracy a ja mogę zmienić bieg na 'jedynkę'. Zaraz kawka z pianką i cukrem cynamonowym :D
Kilka fotek z dzisiejszego przedśniadania. Nowa fryzura, loki troszkę ujarzmione. Smutek na buziuni to nie jest, raczej skupienie i oczekiwanie na śniadanko. Bo nikt nie robi takiego pysznego makaronu z jajkiem jak Tata ;)