2013-06-30

masa krytyczna czerwiec 2013

 Standardowo: wakacje, ładna pogoda czyli czasu wolnego jak na lekarstwo. Pojawiło się coroczne postanowienie, że w te wakacje będzie lepiej z wpisami, że się zmobilizuję...a jest jak zwykle ;)
W piątek wróciliśmy z naszego pierwszego w tym roku wspólnego urlopu. Walia znów nas urzekła swoim specyficznym urokiem, ale o tym następnym razem :) - jak tylko przekopiemy się przez kilkaset fotek, które zrobiliśmy.
 Ostatni piątek miesiąca staramy się spędzać na Masie Krytycznej, o ile pogoda dopisze, młody jest zdrowy i "takietam". Tym razem jubileuszowa 50-ta Masa, przejechana od A do Z, finał blisko naszego domu, więc i w nim uczestniczyliśmy. Przeżycie wyjątkowe, bardziej uroczyste niż zwykle, ciekawa jestem co będzie na setnej ? :) Pozdrawiamy wszystkich cyklistów!!! :D
Kilka zdjęć z różnych miejsc, nasze jedno, ale na każdym można nas wytropić.







2013-06-07

Oddech, uff-uff.

Od tygodnia nie ma Go w domu, od tygodnia dziadkowie dzielnie radzą sobie z Nim nad morzem. Takich dni potrzeba wszystkim rodzicom. W dni wolne wylegujemy się w łóżku, oglądamy głośno filmy nocami, objadamy się nadzwyczajnymi pysznościami, które przygotowuje Krzych, których nasze dziecko pewnie by nie tknęło. Dziś szef kuchni serwuje kurczaka w sosie imbirowo-miodowym na sałacie z rukoli i roszpinki...matuniuuu jak tu pachnie! :D
Delektujemy się spokojem, wolnym czasem, sobą.
Oczywiście tęsknimy za Tymkiem, ale ostatni tydzień bycia 'słomianymi rodzicami' wykorzystamy do granic możliwości. Od jutra Festiwal Dobrego Smaku, wieczór u przyjaciół i tajska wyżerka...W niedzielę Krzych zaliczy degustację czekolady, kiedy ja będę w pracy-pewnie coś mi zabierze na wynos!
Wszystkim rodzicom kochającym swoje pociechy nad życie a także kochających siebie nawzajem życzę (życzymy) takich chwil ;)