2011-07-19

lampiony...

...i do Łodzi zawitało święto światła, a drogę musiało przejść długą. Zwyczaj dalekowschodni zaczął gościć w Polsce już kilka lat temu, wiele imprez, wesel uświetniano puszczaniem papierowych lampionów w niebo. Poznań zorganizował w tym roku Święto Kupały z lampionami i nie trzeba było długo czekać, aż Łódź zrobiła to samo :) Jedni narzekają, że zgapiamy z Poznania, inni twierdzą, że tam było ładniej, efektowniej i ogólnie "lepiej" niż w Łodzi. To nieważne!
Dla nas było to ogromne przeżycie, być tam, puszczać w niebo papierowe kule - oczywiście wiele byśmy chcieli zmienić, ale nie o tym tutaj chciałam pisać :)
Przetrzymaliśmy Tymka do późnej nocy i wiemy, że przy następnej okazji zrobimy to samo! Młody na samo hasło 'lampiony' dostaje dwa razy większych oczu niż ma w realu :) Podobało mu się bardzo!!! A wyłapywanie lampionów w kształcie serc ( puuu-puuu ), było zajęciem na długieee minuty. JA jako mamusia przewrażliwiona bałam się o nas, zamiast kontemplować widoki uciekających lampionów, patrzyłam w drugą stronę gotowa do ucieczki przed spadającymi ognikami. Było cudownie, magicznie...gdyby disco-polo do tego nie przygrywało, nawet napisałabym, że było bosko!!! Towarzystwo fantasyczne, jedzenie wyśmienite, jeziorko tuż obok... czekam na kolejną edycję i wierzę, że będzie jeszcze piękniej!
Od w sosie własnym
Od w sosie własnym
Od w sosie własnym
Od w sosie własnym
Od w sosie własnym
Od w sosie własnym
fot. Tomek

3 komentarze:

  1. cudnie.... a te oczy Tymona - na tych zdjęciach widać po kim ma:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale piękne zdjęcia! czuje klimat

    OdpowiedzUsuń
  3. to była fantastyczna impreza, polecam!!!

    OdpowiedzUsuń