...te słowa usłyszałam dzisiaj od pani pediatry! Przedszkole = choroby, ale nie sądziłam, że wystarczą trzy dni! Tymek z mega katarem i kaszlem :( Chyba nie do końca to jednak wina przedszkola...
Siedzimy więc "w dobu" i próbujemy nie zwariować :) dobrze, że chociaż pogody nie jest nam żal.
w ruch poszły drewniane klocki...
z założenia miał to być tor dla motorka, ale lepiej pasował na kredki :)
Tymcio z okazji dnia dziecka dostał od babci E. szufladki na skarby. Miał je ozdobić Krzych (tak planowałam), ale szybciej zrobił to Tymek i mamy fantastyczny efekt, teraz tylko polakierować i zaczekać aż dorośnie :) Dodatkowo mazneliśmy coś z Krzychem, a i babacia M. kosmicznego ślimaka wyczarowała.
Tymek chory, Spock spokojny :) Młody go nie gania, nie zrzuca z łóżeczka...
naprawde może tak być już cały czas:/ jak hanka poszła do przedszkola rok temu to raz na miesiąc ona i antek automatycznie zarażany przez nią byli na antybiotykach :/ zdrówka !
OdpowiedzUsuńi ja zdrowka zycze:)moze jednak to tylko taki poczatek, u nas Julka miala taki rok chorowity w sredniakach , wychorowala sie i minelo, moze z poprawa pogody wroci zdrowko juz na dluuugo :)
OdpowiedzUsuńswietna sprawa z tymi szufladami wlasna powierzcnia do maziania bez obawy ze rodzice nawrzeszcza - rewelka!
muszę rozpoznać temat jakiś suplementów na wzmocnienie:) A za życzenia dziękujemy i bierzemy wszystkie, bo się przydadzą !
OdpowiedzUsuń