2010-05-30

Pierwszy Rok Tymona

Nasz także pierwszy z tym stworem:) Nie będę pisała, że było tylko różowo i wesoło! Zdarzały się nieciekawe historie. Po koleji: choroby małego, poporodowe dochodzenie do siebie mamusi, hormonalne anomalie, nieprzespane noce, niezgodności w kwestiach wychowawczych... i takie tam. A teraz to co naprawdę ważne i liczy się ponad wszystko. Tymek wprowadził w nasze życie konkretny cel i sens. Pozwolił nam zwolnić, choć nadal jesteśmy niepokorni...i tak to już chyba zostanie:)  Nie wyobrażam sobie, żeby "coś" innego niż dziecko, potrafiło tak bardzo zbliżyć się do siebie dwójce ludzi!!! Między tym zbliżeniem a totalnym zagubieniem jest bardzo cienka linia i mam nadzieję, że nie znajdziemy się po tej drugiej stronie... a chyba jesteśmy na Dobrej Drodze do kontynuowania tworzenia naszego wspólnego świata:)
Synku może kiedyś będziesz to czytał, dlatego teraz do Ciebie!!! Dziękujemy Ci, że jesteś z nami!!! :*:*:*

Dzisiaj obchodziliśmy Tymkowe urodzinki w gronie rodzinnym:) Zaliczony pierwszy torcik, pierwsza świeczka. Tymek wybrał pieniążki a w drugiej kolejności kluczyki od samochodu-co to może znaczyć???

1 komentarz:

  1. Muuu....uroczy torcik!:)
    Dobrze synek wybrał! Mój z tego co pamiętam najpierw książeczkę do nabożeństwa chyba wziął,a
    dopiero później pieniąchy.

    OdpowiedzUsuń