2010-06-15

Cykliczne Święto Cyklistów

Dłuuuugoooo było cicho, ale to dlatego, że dużo się działo:) Wiadomość z ostatniej niedzieli: Tymek uświetnił swoją obecnością Park Poniatowskiego, w którym odbywało się Święto Cyklistów
Pooglądaliśmy zawody szalonych skoczków-Dirt, Tymek  zrobił sobie swoją pierwsza plakietkę "Tiry na Tory" i dumnie nosił ją na swej piersi, naoglądał się rowerów z pozycji żaby. Rodzice wraz z innymi cyklistami wskoczyli w żółte koszulki (nie lubię żółtego!) i po dość długich przygotowaniach, podczas których dziecko zgłodniało, ruszyła wielka grupa:) Przejazd był mega-pozytywny, gdyby tylko Tymianek nie dostawał z głodu szału można byłoby powiedzieć, że było extra!!! Pierwszy i zapewne ostatni raz cieliśmy przez miasto głównymi drogami nie zważając na kolor sygnalizacji:D

Tata oprowadzał i tłumaczył ;)

Mama tylko przymykała oczy patrząc na biednych chłopców na BMX'ach bez hamulców!

A tu mnie ktoś cyknął z nie moim rowerem.

gdzieć tu jesteśmy :)
Przejazd zakończył się na Księżym Młynie, gdzie trwał Piknik i działo się:) Ale to innym razem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz