2010-06-26

już taki samodzielny

Ostatnie dni pokazały mi, że mój malutki syneczek jest raczej całkiem Dużym Synem. Sam stawia już kilka kroczków, potrafi kontrolować siadanie z pozycji stojącej, sam pije z niekapka-troszkę nieporadnie ale próbuje:) no i sam bierze się za jedzenie!!! Efekt na zdjęciach:
Niewiele jednak Tymeczka widać:( Już piszę dlaczego. Niestety z Wakacji na Mazurach mały przywiózł grzybicę na główce! Złapał ją od jakiegoś zwierzaka i niestety musimy z nią walczyć! Udało nam się uniknąć szpitala-póki co, ale w zamian mamy łysego i różowo-głowego malucha.Codziennie nakładamy nową warstwę amarantowego specyfiku-lekarstwa, dzięki temu Tymeczek ma powstrzymać rozwój grzybka a potem czekają nas kolejne kroki w leczeniu! Podobno nie jest to zaraźliwe w zwykłam kontakcie, ale jeśli ktoś planuje go wydotykać i wymiziać po główce to ostrzegam!!!
Na szczęście, pomimo nieprzyjemnego swędzenia Tymon stawia czoło bardzo dzielnie temu paskudztwu i rozwija się zupełnie normalnie:) Nic chyba nie jest w stanie go powstrzymać przed przemierzaniem kolejnych kilometrów-a na pewno nie taki gribek:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz