No i stało się:) Ciało puszczone raz-puszcza się cały czas :) W myśl tej zasady Tymonek puścił się maminej rączki i ruszył w świat! A jego przewodnikiem stał się nasz kot Mr.Spock. Tymcio jak mała Elmirka postanowił ukochać kotka, a ten nie udźwignął ciężaru tego pragnienia! Tak więc Adorator utulił rower!
...Ja w tle:)..."Łap go, łap go, łap go..." Pani-Ka.
"Ciało puszczone raz-puszcza się cały czas". Genialne!:D
OdpowiedzUsuńA propos "puszczania". Jak ostatnio byliśmy w naszej łodzkiej IKEI usłyszeliśmy jak dziewczynka wołała do mamusi: - Mamausiuuuu!!!
OdpowiedzUsuńZobacz jak się ładnie PUSZCZAM!!!!!!
Tłumaczę:Dziewczynka trzymała się czegoś dwoma rączkami, a pózniej tylko jedną i była z tego bardzo dumna.
Mamusia sądząc po minie, chyba troszkę mniej:)