Zdarza się trafić w Łodzi do miejsca, do którego chce się wrócić-na szczęście!
Dzisiaj byliśmy w MS Cafe w Muzeum Sztuki. Lokal w dobrym stylu, z fajną kartą no i przestrzeni do biegania dla Tymka full :)
Odpuściły upały, siąpi mżaweczka- idealne warunki do włóczenia się pomiejscach kawowo- ciachowych :) JA po wieczorze panieńskim jestem dzisiaj szalenie delikatna, Krzych też w nastroju melancholijnym (w błogostanie raczej!;d - red. Krzych;) , tylko Tymcio szaleje, biega, nabija sobie nowe guzy, sińce.
Jest dobrze, a nawet lepiej… :D
Jak widać na foto, Tymka ciężko zatrzymać :)
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie, tylko jak mżaweczka może być idealna do włóczenia się gdziekolwiek? ;)
OdpowiedzUsuńDziecko ubierasz w kaloszki i płaszczyk przeciwdeszczowy, sam też ubierasz się odpowiednio i hop siup...w naszym przypadku Tymka w wózek zakrywamy nóżki osłonką i jedziemy:) Lepiej niż podczas upałów!!! :D
OdpowiedzUsuńDzień dobry Pani;)
OdpowiedzUsuńWitamy i zapraszamy wirtualną ciocię do odwiedzin - nie tylko wirtualnych ;)
OdpowiedzUsuńkurdelek-serdelek, tyle razy byliśmy w manu a nigdy nie byliśmy w MS Cafe?!
OdpowiedzUsuńLokal wygląda światowo! Kawa nie kosztuje tam przypadkiem 20,-?:):)
Pzdr.