2010-07-20

złotniście

 



Dlaczego weekendy tak szybko się kończą? Po upalnym tygodniu postanowiliśmy wyłikendować się u dziadka "na wsi"-no bo jak inaczej nazwać peryferia Łodzi, na których u sąsiada są świnki, krówki, kurki, kaczusie no i kombajn? Tymonek "miastowe" dziecko nie zwyczajny do odgłosów wsi miał troszkę problemów ze spaniem: w nocy kociokwiki walczących kocurów za (otwartym) oknem, bardzo wczesnym rankiem kogutki obwieszczające nowy dzień, a za dnia drzemka zakłócana psimi ujadaniami albo traktorowym silnikiem!!! Ale były to udane dwa dni, choć pogoda w ndz nie pozwoliła na basenikowe szaleństwa:( My troszkę odetchnęliśmy, Tymcio rozkręcał swoje chodzenie... Było miło, ale jak cudnie znaleźć się u siebie w domku-choć tamten był domem dla mnie przez 18 lat:)  Winko oddycha, muzyczka sączy się cichutko, Tymuś u siebie w łóżeczku...
                                                           Parasolowa-Pomidorowa
                                                          Tymonek śpi-My się lenimy...

1 komentarz:

  1. Hehe, też lubimy wioskowy chill. Maja się już tak oswoiła że po całym podwórku na bosaka pocina :)
    Koza

    OdpowiedzUsuń