Pomiędzy inhalacjami, antybiotykiem i syropkami dwa razy udało nam się pobyć chwilunię na balkonie:
Ale dzisiaj sobie troszkę odbiliśmy w parku, pogoda iście wymarzona dla naszego niewyzdrowionego malucha. Cieplutko, bez wiatru...
i rodzice się ubawili i maluszek też :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz