Nie wiem jak do tego doszło ale od kilku dni jestem robotem. Tymon zresztą szybko uznał że jesteśmy całą rodzinką robotów: "Robot Tymek, robot Tata, robot Mama". Coś mi się wydaje że ta przemiana została spowodowana poważnym niedospaniem;) W weekend wpadłem na pomysł że przez chwilę poudaję robota. Trwa to do dziś. Z przerwami na jedzenie i picie oczywiście - roboty też muszą jeść - śrubki i popijać olejem;) Będąc robotem ruszam się trochę sztywno a Tymon robotowi wszystko tłumaczy, każe się nosić przy akompaniamencie odpowiednio robotycznych dźwięków i jakoś dziwnie często wyznaje robotowi miłość. Chyba rośnie kolejny gadżeciarz;)
Robot przyleciał z Jowisza. Tymon sam określił pochodzenie robota! - Jowisza zna bo na spacerach oglądamy jak świeci na niebie:) Duży robot chętnie dzieli się z małym robocikiem Tymkiem swoją wiedzą o wszechświecie. A co Tymon na to?:
"Tak, wiem Panie Lobocie!"
Być robotem jest bosko!:D
Dziekujemy Ci Google Sky Map!
OdpowiedzUsuńOoo tak!:)
OdpowiedzUsuńJak tylko się rozchmurzy to będę Tymonowi "wprowadzał" Wenus:)
Z Marsem może być kłopot bo jest dobrze widoczny kiedy Tymon już śpi. Trzeba będzie poczekać do lata.
Nigdy bym nie pomyślał że Tymon z własnej inicjatywy wykorzysta taką wiedzę "z encyklopedii" żeby sobie wzbogacić zabawę. Ale cieszę się że to zrobił:)
Chociaż w sumie...Robot w moim wykonaniu jest tak "kosmiczny" że nawet niespełna trzylatek nie może mieć wątpliwości że musi być z Jowisza;)