2014-01-24

"beztrosko"

To były bardzo długie cztery dni spędzone w domu z podziębionym Tymkiem. Od ponad roku pracuję, opiekę nam nim dzielę z Krzychem i niezastąpionymi dziadkami. Ostatnie dni postanowiłam spędzić z synkiem...umknęły mi trochę ostatnie miesiące, kiedy to z mojego małego syneczka wyrósł taki Chłop. Dlaczego nie lubi już położyć się z mamusią i poczytać w dzień, poprzytulać się i poprzewalać w łóżku? To były dni walk rycerskich, magicznych czarów, gier, puzzli i gadania, gadania, gadania. Dziś poranek spędzony w izbie przyjęć pewnego łódzkiego szpitala, wizja zabiegu pod pełną narkozą za trzy tygodnie... Oj ciężkie to były dni.
Wrócił w końcu Krzych z Warszawy i miałam się zresetować, a była kąpiel z szablami, które sprawdzały poziom i temperaturę wody :) (były moczone w magicznej wodzie zyskując magiczne moce!)

Przyszedł czas na kąpiel syna, winko oddychało w kieliszkach, świece robiły nastrój. Zostało tylko kilka chwil i oddech... a tu słyszę: " Tato a może zagramy tak beztrosko i dla przyjemności w Robotka?" .
Więc grają teraz a moje niecne plany reklaksu odpłynęły...

1 komentarz:

  1. dlaczego oni tak szybko rosną? pozdrawiam! pije teraz winko w takim samym kieliszku ;)

    OdpowiedzUsuń