Po nocy muzeów, podczas której nie odwiedziliśmy żadnego z nich, potrzebowaliśmy chwili oddechu. Noc była długaaa ;)
Następny dzień 'delikatni' spędziliśmy tam, gdzie mieliśmy pewność, że Tymcio pozwoli nam trochę odpocząć. Kilka wiaderek wody, grill i dzień automatycznie stał się znośnijszy.
Widać,ze dziecko jest szczęśliwe :)
OdpowiedzUsuń