W tym roku rodzinne obchody drugich urodzin Tymona miały miejsce na Złotnie. I bardzo dobrze. Grillik, luzik i torcik - w tej roli wystąpił gościnnie SuperSernik na zimno autorstwa cioci Kasi. Tymon najpierw go dmuchnął i baaardzo chętnie go ciachnął. Wielokrotnie. Dobrze że to nie karane. Za to nie hapsnął go ani razu. To też na jego szczęście jeszcze karane nie jest. Dopóty, dopóki zjada mięsko z "glyl" - wymowa oryginalna.
Jedyną ofiarą na imprezie była ściana garażu. Się zmyje. Burzą;)
Tymon z okazji urodzin dostał i zasadził swoje pierwsze winogrono. Ciekawe co z niego wyrośnie? Coś wytrawnego? Coś półsłodkiego?;)
...bo w tym wieku jeszcze świeczek się nie liczy :D
OdpowiedzUsuńjakie piękne zdjęcia :) i ta animacja na koniec przesłodka :)
OdpowiedzUsuń:D
wszystkiego co najlepsze! zdrówka przede wszystkim!
OdpowiedzUsuńTrafiłam przypadkiem, zapewne zagoszczę na dłużej. Gratuluję fajnych facetów przy boku! Wszystkiego dobrego dla dwulatka:)
OdpowiedzUsuń