2010-10-13

Zaległości

Już tłumaczę skąd takie obsuwy: po pierwsze w tajemniczy sposób zniknęła nam ładowarka do baterii od aparatu-oczywiście głównym podejrzanym jest Tymek, który różne rzeczy chowa w jeszcze różniejsze miejsca:) Ładowarka została zakupiona i aparat ponownie zaczął nam towarzyszyć.
Po drugie w domku mały sajgon-przez prawie dwa tygodnie barowaliśmy się z panami, którzy montowali nam szafę i zabudowę pokoju. Nerwy sięgały zenitu: u Tymka w pokoju pomieściliśmy dwa pokoje, całe dnie byłam z małym na wygnaniu u babci, elementy szafy przyjeżdżały niezgodne z projektem...ech szkoda aż wspominać-w rezultacie Krzych musiał wykorzystać tydzień urlopu, żeby siedzieć z panami w domu i tłumaczyć co, z czym i jak połączyć-niestety egzotyczne wakacje niniejszym przeszły w sferę marzeń :) Szafa jest, domek zaczyna przypominać miejsce, w którym się mieszka a nie magazyn. Tym którzy przeżyli remont nie muszę tłumaczyć jakie to stresujące fanaberie.

Zdarzyło nam się jednak kilka miłych chwil poza domem:) Popołudniowa kawka i ciacho w MS2.
Od Zdjęcia Bloggera

Od Zdjęcia Bloggera

Od Zdjęcia Bloggera

Krzych zaczyna wprowadzać Tymka w tajniki swojej kuchni, która mnie dawnoooo temu oczarowała, którą uwielbiam do dziś :* Ich pierwsze wspólne dzieło Avgolemono:
Od Zdjęcia Bloggera

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz