2010-08-12

czwartkowe popołudnie

Okazało się całkiem niespodziewanie, że zostaję dzisiaj w domku z Tymkiem :) Babcia dostała wolne, a ja nie wyprowadzałam z równowagi innych użytkowników dróg, wożąc się dostojnie E"L"ką po mieście. Obraliśmy kierunek Lunapark- w którym przygrywała nam Doda a potem Najfajowsiejszy Plac Zabaw w niezbyt dalekiej okolicy.
Od w sosie własnym
Od w sosie własnym
Drugie życie koników z karuzeli:
Od w sosie własnym
Od w sosie własnym

2 komentarze:

  1. świetne te koniki na emeryturze ;) i fioletowy lakier;) taki Glamour ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. tak, tak to właśnie na cześć Glamour :)

    OdpowiedzUsuń