2013-03-16

Laba-neya

Jest laba, jest jeszcze labaneya.
Tymek od wczoraj na gościnnych występach u babci, gdzie "zamęcza" także asystującego dziadka.
A My? Wolna chata + wolny dzień = długieeee spanie, przewalanie się w łóżku, i smakowitości, których Nasze dziecko (zapewne) nie tknęłoby łyżką :) Wspólne gotowanie nieprzerywane przez nikogo, sączenie kawy leżąc na dywanie i słuchając muzyki bez ludzika skaczącego w tym momencie po naszych brzuchach - pełen luksus :D Mało tego... oglądanie w dzień filmu! Dawno zapomniałam jakie to przyjemne.
Dziadkowie ukłony dla Was i prosimy o jeszcze. Już niedługo przyjedzie do Polski najbardziej rozpieszczająca Babcia w galaktyce, już nie możemy się doczekać :)





Egipska zupa szpinakowa...cud miód!!! Po przepis proszę się zgłaszać osobiście ;)

8 komentarzy:

  1. A czy my możemy zgłosić się na degustację? :D
    Buźka
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  2. Prędzej degustacja zgłosi się do Was;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prędzej degustacja zgłosi się do Was;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A mogę jeszcze wynegocjować ciasto kokosowe???? ;)

    Aga

    OdpowiedzUsuń
  5. Kokosowe to już nie ze mną negocjujemy;)

    OdpowiedzUsuń
  6. niam niam niam niam !!!!!!:) uwielbiam szpinak:D i co ciekawe moje nic nie jedzące dziecko też lubi!
    czyli Olaf;) bo Lu, to je chyba wszystko:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudownie wygląda! My też poprosimy przepis!

    OdpowiedzUsuń