Podczas mycia zębów:
Tymek: Mamusiu dlaczemu z kranu nie leci ciepła woda?
Mama: Tymciu bo ten kran jest bardzo stary. To jest kran twojego pradziadka Jurka.
T: Acha, a On poszedł do nieba :) Mamusiu a czy wszedł tam po drabince?
Podczas usypiania, Tymek już odpadł, leży z zamkniętymi oczętami i nagle zrywa się z monologiem:
T: Dzikie koty nie lubią spotykać się z ludźmi, chowają się pod krzaki albo idą w szuwary.
Pod przedszkolem, wysiadamy z auta, widzę Tymka z czapą naciągniętą na twarz (bardzo wiało tego dnia, stąd czapeczka :P ).
M: Tymek popraw czapkę wysiadamy.
T: Mamusiu ja nie mogę iść do przedszkola właśnie poleciałem w kosmos - niestety...
Z opowieści cioci Dobrusi: Tymek bawił się u babci, rozsypał po podłodze kamienie ozdobne i poprzykrywał je poduszkami i mówi:
T: Cociu teraz będziemy wydobywać minerały, to jest kopalnia.
Po chwili zabawy ciocia zaproponowała:
D: Tymek a może teraz będziemy wydobywać ropę?
T: Ciociu no coś Ty? Przecież na dole mieszkają sąsiedzi :P
:D No weno, jak do przedszkola skoro się jest w kosmosie? Pliiiiissss!
OdpowiedzUsuń