2011-09-12

Pierwsze Morze Tymona - Odcinek drugi

Tymon zwariował od pierwszego wejrzenia. Złapał kontakt wzrokowy z wielką wodą i pooooszedł!;) I tak to już później mniej więcej wyglądało - bieganie, uciekanie przed falami, przewracanie. Kilka razy niestety nabrał piachu do nosa i paszczy. Ale zniósł to z godnością, trochę poszlifował zęby i doszlifował umiejętność plucia;) Strach pomyśleć co by było gdyby pogoda była typowo letnia i mógł by mieć "full kontakt" z morzem i plażą a nie tylko taki tekstylny;) Rozruszał się tak że utrzymanie go w stanie skupienia w jednym punkcie podczas posiłku było poza moimi możliwościami. Tymon w wersji szybkobiegającej, skaczącej, wspinającej to dla nas zdecydowana nowość.

Z rozmówek polsko-morskich:
amo - morze
fa - fale
me - mewy
sia - statek
fo - foka
go - gofr
dzindzi - gdzie indziej

Na plaży w Karwi trafiliśmy na wysyp żabek. Tymon chyba kocha żabki. Najpierw uratował jedną od niechybnej śmierci w jednym z dołów na plaży. Ale kiedy nie okazała wdzięczności i po prostu poszła "do domu" - rozpłakał się na całego. Kochany chłopak...

Cała wyprawa sponsorowana i obwożona przez Dziadka i Babcię. Dziękujemy!:)

Od Pierwsze Morze Tymona II
Od Pierwsze Morze Tymona II
Od Pierwsze Morze Tymona II
Od Pierwsze Morze Tymona II
Od Pierwsze Morze Tymona II
Od Pierwsze Morze Tymona II
Od Pierwsze Morze Tymona II
Od Pierwsze Morze Tymona II

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz